W czasach, gdy Rzeczpospolita była jeszcze wolnym krajem, a Horyniec był niewielką osadą otoczoną lasami, mieszkańcy obrządku rzymskokatolickiego musieli wędrować do kościoła wPotyliczu (w linii prostej około 13,5 km; dziś na Ukrainie), by móc uczestniczyć we Mszy Świętej. Droga dosyć daleka, jesienią i wiosną błotnista, a zimą zasypana śniegiem i niebezpieczna.
I tak to się działo, aż do czasu, gdy pojawił się niezwykły człowiek, który potrafił perspektywicznie patrzeć w przyszłość — Piotr Felicjan Telephus, dziedzic Horyńca. W 1703 roku, za namową franciszkanina o. Bonawentury Gawrońskiego, rozpoczął budowę kościoła. Kiedy fundamenty już stały, a nadzieje na dalsze prace rosły, zmarł fundator. Był rok 1706. Inwestycja została przerwana. Co gorsza, spadkobiercy nie podzielali jego zapału i fundacjęunieważniono. Najbardziej zainteresowani kontynuacją prac – franciszkanie konwentualni – jak to mają w zwyczaju, nie poddali się. W 1741 roku arcybiskup lwowski Mikołaj Ignacy Wyżycki, wizytując parafię w Niemirowie, przyłączył do niej horyniecką placówkę misyjną franciszkanów. Tak Horyniec administracyjnie stał się częścią archidiecezji lwowskiej. Nowy dziedzic, Mikołaj Stadnicki, podjął budowę kościoła w 1757 roku. Budowa szła tak sprawnie, że po roku świątynia była gotowa.Wyróżniała się późnobarokowym stylem architektonicznym. Służy wiernym do dziś. W 1759 roku obok niej stanął klasztor, w którym zamieszkał gwardian o. Hugolin Kosicki wraz z o. Joachimem Hozmarskim. I tak zaczęła się nowa era w życiu horynieckich katolików.
W 1773 roku w czerwcu konsekrowano kościół pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Horyńcu. Przypomnijmy, żeziemie te w pierwszym rozbiorze (1772) weszły w skład monarchii Habsburgów, a cesarzowa Maria Teresa raczej dążyła do kasaty klasztorów niż do wznoszenia nowych. Jednakże plany boskie górują nad pomysłami władców i nikt nie likwidował placówki w Horyńcu. A taki los spotkał klasztor w Gródku Jagiellońskim w 1782 roku – podporządkowano go placówce horynieckiej.W 1774 roku arcybiskup Wacław Hieronim Sierakowski, wizytując Niemirów (około 11 km w linii prostej od Horyńca; dziś Ukraina) podjął decyzję o erygowaniu parafii w Horyńcu. Być może pisma kierowane do hierarchy przez Ignacego Stadnickiego, bratanka Mikołaja, w pewien sposób wpłynęły na tę decyzję o założeniu parafii.Ignacy potrafił tak wzruszająco i uniżenie prosić, że arcybiskup lwowski nie odmówił. W 1775 roku parafia została utworzona, a w jej skład weszły: Horyniec, Nowiny Horynieckie, Wólka Horyniecka i Radruż. Nieznana jest data dzienna tego wydarzenia. Franciszkanie zrealizowali swoją misję.Pierwszym proboszczem został o. Franciszek Błażejowicz.
W kolejnych latach granice parafii zmieniały się wskutekróżnych decyzji administracyjnych.Raz była w diecezji przemyskiej, potem znów w lwowskiej. Od 1992 roku należy do diecezji zamojsko-lubaczowskiej i obejmuje miejscowości: Dziewięcierz, Horyniec-Zdrój, Krzywe, Niwki Horynieckie, Nowiny Horynieckie, Podemszczyzna, Podemszczyzna Osiedle, Puchacze, Radruż, Świdnica, Wólka Horyniecka), a jej sercem jest kościół parafialny i kościół filialny, w centrum miejscowości, zwany „zdrojowym”.
Franciszkanie od początku rozwijali kult Matki Bożej, św. Franciszka z Asyżu i św. Antoniego Padewskiego. Zakładali stowarzyszenia religijne, bractwa różańcowe. Ale nie tylko modlitwa była ich domeną.Rozwijali oświatę, zakładali czytelnie, uczyli czytania i pisania, historii Polski i Kościoła. Założyli w 1913 roku sklep Kółka Rolniczego. Po II wojnie światowej w czasach PRL-u prowadzili lekcje religii w kaplicy zdrojowej i domach prywatnych, a od początku lat 90. XX w. pracowali w szkole.
W okresie dwudziestolecia międzywojennego obejmowali wsparciem duszpasterskim kuracjuszy. Dziś także to czynią, organizując rekolekcje, odprawiając msze w sanatoryjnej kaplicy, zapraszając reperujących siły i zdrowie do uczestniczenia w życiu religijnym parafii.
Pisząc o funkcjonowaniu parafii, nie sposób nie wspomnieć o siostrach ze Zgromadzenia Franciszkanek Rodziny Maryi. Od 1954 do 2006 roku pracowały tutaj jako zakrystianki, organistki, katechetki, pielęgniarki, kucharki. Ich praca, choć często niedoceniana, była fundamentem codziennego funkcjonowania parafii. Starsi mieszkańcy do dziś z sentymentem wspominają tamte czasy, gdy w Horyńcu były siostry zakonne…
Dzięki gorliwej pracy zakonników i zakonnic, parafia w Horyńcu wydała liczne powołania do kapłaństwa i życia zakonnego, zwłaszcza w drugiej połowie XX wieku. Nadmieńmy, że stąd pochodzi biskup pomocniczy naszej diecezji Mariusz Leszczyński. Powołania kapłańskie i zakonne to wielki dar, potwierdzenie, że wiara żyje, że duch nie gaśnie.
Dziś, gdy obchodzimy jubileusz parafii, warto spojrzeć wstecz z wdzięcznością. Bo to nie tylko historia budynków i dokumentów. To opowieść o ludziach, którzy przez pokolenia nieśli światło Ewangelii. O duszpasterzach, którzy nie bali się trudnych czasów. O wspólnocie, która trwa — mimo burz dziejowych, zmian i wyzwań.
A jeśli kiedyś zawędrujecie do Horyńca-Zdroju, wejdźcie do kościoła. Usiądźcie w ławce. Posłuchajcie ciszy. Ona opowie Wam więcej, niż najdłuższa gawęda. Tych, którzy wolą kontemplować na świeżym powietrzu, zapraszamy do miejsca objawień Maryi (w XVII w.) w Nowinach Horynieckich – tam wśród szemrania strumyczków można usłyszeć swoje wnętrze, wyciszyć chaos myśli, określić duchowy azymut, powierzyć swoje problemy Maryi, odbudować nadzieję, bo to jest miejsce szczególne… Proszę zechcieć się przekonać…
Tekst niniejszy powstał w oparciu o artykuł bpa Mariusza Leszczyńskiego, 250-lecie utworzenia parafii rzymskokatolickiej w Horyńcu-Zdroju [w:] Gazeta Horyniecka, nr 63 (str. 3-5)
Tekst: Agata Nesterak