Na początku XVIII w. właściciel Horyńca – Piotr Felicjan Telephus po sugestiach franciszkanina o. Bonawentury Gawrońskiego postanowił ufundować kościół rzymskokatolicki w Horyńcu. Niestety donator zmarł w 1706 roku, gdy ledwie stanęły fundamenty pod świątynię. Rodzina unieważniła fundację. Nowy dziedzic Horyńca, Mikołaj Stadnicki, w 1757 roku podjął się dokończenia budowy, co w 1758 r. się urzeczywistniło, a za rok powstał także klasztor, w którym zamieszkali franciszkanie. Świątynię konsekrowano w 1773 roku. Arcybiskup lwowski Wacław Hieronim Sierakowski dwa lata później erygował parafię w Horyńcu. Tworzyły ją: Horyniec, Nowiny Horynieckie, Wólka Horyniecka i Radruż. Nieznana jest data tego wydarzenia. Pierwszym proboszczem został o. Franciszek Błażejowicz.
Co można robić w pochmurną, przetykaną mżawką październikową niedzielę? Możliwości jest wiele. Na przykład pójść na mszę, przygotować obiad,odwiedzić rodzinę lub przyjąć gości u siebie, nadrobić zaległości w spaniu, coś obejrzeć w telewizji…
A jaki wybór mieli parafianie z Horyńca-Zdroju w niedzielę 12 października?
Mogli wybrać się na grzyby i powalczyć o tytuł Roztoczańskiego Króla Grzybobrania, brzmi zachęcająco! Kibice futbolu mogli obejrzeć na miejscowym stadionie zwycięski mecz „Zdroju” z „Ursusem” Dachnów. Można też było w domowym ciepełku słuchać Katolickiego Radia Zamość, które nadawało z Horyńca!
Wreszcie można było tak zaplanować sobie dzień, aby wziąć udział w uroczystej Mszy Świętej dziękczynnej z okazji 250 lat istnienia parafii w Horyńcu-Zdroju i nieprzerwanego od XVII w. posługiwania w niej ojców franciszkanów.
Tak to się zaczęło…
Cofnijmy się do 27 czerwca 2023 roku… A tu! Wielkie święto, dwieście pięćdziesiąta rocznica poświęcenia kościoła parafialnego i już zapowiedź, że za dwa lata świętujemy takąż rocznicę powstania parafii. Ho, ho! Ile to czasu! Ale, że ten nie stoi w miejscu, więc nadszedł październik 2025 roku.
Człowiek z pomysłem!
Jak wygląda taki ktoś? Bardzo niepozornie, przypomina naszego gwardiana i proboszcza o. Bogdana Klóskę! Uosabia siłę spokoju, chyba nie dotyczy go słowo „panika”. Dużo się modli, ciągle biega, przy czym preferuje trasy leśne, których tu nie brakuje. W tak odświeżonym umyśle pomysły rosną jak grzyby po deszczu. Na zebraniu parafialnej rady duszpasterskiej już wszystko było wiadome. Po pierwsze w każdy piątek miesiąca po Mszy św. o godz. 9.00 ekspiacyjna droga krzyżowa. Po drugie dziękczynna pielgrzymka parafialna po sanktuariach maryjnych Europy Zachodniej w maju. Są chętni, niektórzy całą rodziną! Po trzecie Msza św. i czuwanie na Jasnej Górze, a przy okazji inne sanktuaria maryjne w Polsce – jest komu jechać! Jednak główne wydarzenia mają się odbyć 12 października w kościele parafialnym pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny. Ten wyjątkowy dzień także zaplanowano z detalami…
Wszystkie ręce na pokład!
Ministranci– przeszkoleni wzorowo przez opiekuna – o. Łukasza Gradka.
Grupy parafialne – po spotkaniu z ojcem proboszczem wiedzą: Kto? Co? Kiedy? Jak?
Schola „Horynieckie Aniołki” – dzieci tylko czekają na okazję, by dać popis swoich możliwości wokalnych! Ten śpiew odmładza słuchaczy!
Żeński chór„Angelus” – pod dyrekcją perfekcyjnej pani dr Anny Faszczowej; panie, choć zapracowane na co dzień, potrafią przenieść duszę na wyżyny niebios. Repertuar wybrany, ma być dobrze!
Pan organista – Tadeusz Kierepko. Pasjonat. Nie ma łatwego zadania, bo leciwe organy kościelne płatają czasem figla, ale pan Tadeusz pięknym głosem jest w stanie zatuszować niedoskonałości.
Rada duszpasterska – jej przedstawiciele będą dziękować pod koniec, zatem gwarantowane przeżywanie Liturgii w co najmniej małym stresie!
Kuchnia klasztorna –menu ustalone, będzie smacznie!
Specjalista od komentarzy w czasie Mszy św. – pan Mariusz Husiatyński. Czyta wyraźnie, ubierze się w garnitur. Nie będzie problemu!
Modlitwa wiernych – pani Katarzyna Nazarko: opanowanym, spokojnym głosem pięknie odczyta treść zanoszonych próśb.
Katolickie Radio Zamość – zaproszone, będzie nadawać z Horyńca i transmitować mszę o godzinie 16.00. Wszystko ustalone z ks. Mariuszem Pastuszakiem.
Ta niedziela…
Na placu kościelnym stoi wóz transmisyjny Katolickiego Radia Zamość. Parking zapełnia się. W jasno oświetlonym wnętrzu kościoła wyróżniają się ołtarze delikatnie przystrojone biało-niebieskimi margerytkami. „Aniołki” w czerwonych strojach stoją przed ołtarzem św. Franciszka. Przed rozpoczęciem Liturgii dadzą krótki koncert.
Tymczasem panie z Angelusa ulokowały się na chórze obok pana organisty. Wszystko ustalone, duet do zaśpiewania psalmu wybrany.
Jest już pasterz diecezji zamojsko-lubaczowskiej – JE ks. bp Marian Rojek. Przybywa minister prowincjalny Prowincji św. Antoniego i bł. Jakuba Strzemię Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych w Krakowie – o. Mariusz Kozioł, a towarzyszy mu sekretarz o. Jan Maria Szewek. Gromadzą się zaproszeni księża z dekanatu narolskiego z dziekanem – ks. Julianem Leńczukiem. Są również kapłani pochodzący z Horyńca i ci, którzy pracowali w horynieckiej parafii (m.in. byli gwardianie i proboszczowie).
Wśród zaproszonych gości świeckich obecni są m.in. Teresa Pamuła – posłanka na Sejm RP, przedstawiciele władz samorządowych ze starostą Powiatu Lubaczowskiego – Barbarą Broź i wójtem Gminy Horyniec-Zdrój – Robertem Serkisem. Nie brakuje parafian!
Uroczysta Eucharystia
W procesji wnoszone są, przechowywane w horynieckich świątyniach, relikwie świętych i błogosławionych. Koncelebrowanej ofierze Mszy Świętej przewodniczy JE ks. bp Marian Rojek.
Pasterz diecezji w wygłoszonej homilii zwraca uwagę na potrzebę działań wypływających z miłości, nawiązując do ewangelicznych słów:
„Zawsze za wszystko dziękujcie Panu”.
JE ksiądz biskup wyraża podziękowanie ojcom franciszkanom za ich posługę w tym miejscu, prosząc, by nadal tu pozostali i otaczali duchową opieką parafian.
W pięknej oprawie muzycznej, nabożnym skupieniu, przy zapalonych zacheuszkach przebiega ta podniosła uroczystość, w czasie której szczególnie wybrzmiewa „Te Deum”. Przychodzi czas na podziękowania i życzenia od przedstawicieli parafian i zaproszonych gości dla JE księdza biskupa, ojca prowincjała i ojca proboszcza.
Eucharystię kończy pasterskie błogosławieństwo, a chór intonuje hymn „Boże coś Polskę”…
Kolejna niedziela przechodzi do historii. Kto będzie świętował za 50 lat?
Tekst: Agata Nesterak